
Odkrywaj nowości z Hagi
Póki co największą nowością dla nas jest to, że Hagi Baby wreszcie się pojawiło! Jeśli znacie Hagi Cosmetics i obserwowaliście firmę, na pewno zetknęliście się z informacją, że linia produktów dziecięcych będzie dostępna „już za chwileczkę”. Ta chwileczka trwała bardzo długo i dobrze o tym wiemy. W pewnym momencie zaczęłyśmy sobie żartować, że czas już urodzić to nasze firmowe dziecko 😊 Bo z Hagi Baby było trochę jak z ciążą…
Najpierw uniesienie, zachwyt i ekscytacja. Robimy kosmetyki dla dzieci, bo mamy swoje własne maluchy, które chcemy pielęgnować najlepiej jak się da. Faza pierwszych prób, podejścia do tematu i dobierania składników była niezwykle intensywna. Niejednokrotnie, siedziałyśmy w laboratorium do późnych godzin wieczornych próbując zrobić krem idealny. Potem sprawdzałyśmy go na buźkach i pupach naszych maluchów i okazywało się… że trzeba wracać do laboratorium i zaczynać od nowa. Pojawiały się mdłości, że już nam się nie chce, że coś nie wychodzi. Czasem rzucałyśmy projekt w kąt i czekał kilka miesięcy, byśmy do niego w końcu wróciły. Faza ta trwała bardzo długo. Nie spieszyłyśmy się, bo chciałyśmy ten nasz czas poświęcić dzieciom. Rozwijałyśmy już wtedy Hagi i pracy i tak było coraz więcej. Spędzałyśmy pracowite wakacje, potem rok, potem kolejne wakacje, a Hagi Baby sobie powolutku kiełkowało. Tak upłynął nam pierwszy trymestr.
Następnie przyszedł czas dopięcia receptur. Wiadomo było, że z luźnych notatek coś musi powstać, a próby muszą przybrać odpowiedni kształt. To był też czas intensywnej pracy nad badaniami dermatologicznymi, aplikacyjnymi, fizykochemicznymi, mikrobiologicznymi i konsultacji pediatrycznych. Zaczęłyśmy pracować nad opakowaniami, zamawiać surowce, wkładać projekt w excela, a marzenie w buteleczki. W drugim trymestrze przyspieszyłyśmy.
Nadszedł wreszcie koniec. Ostatnia faza przygotowywania się do porodu, zbieramy wyprawkę. Robimy stronę internetową, sesję zdjęciową, zamawiamy kartoniki, torebki, opakowania na zestaw, dopełniamy wszelkich prawnych formalności. Co się okazało kluczowe, to wsparcie bliskich osób. Nasz kobiecy zespół zrobił plan i dziewczyny tak jak najlepsze doule, siostry, przyjaciółki otoczyły Hagi Baby pozwalając mu przyjść na świat. Wiem, że to tylko produkty kosmetyczne, ale dla nas to marzenie, długa podróż, cała miłość z jaką podchodziłyśmy do tematu, kobieca energia, współpraca i ogromna radość, że już z nami jest!
Wszystkim naszym Przyjaciołom, Towarzyszom, Klientom dziękujemy za zrozumienie. Jeśli Wasze dzieci wyrosły już z okresu niemowlęcego, nic się nie martwcie! Hagi Baby nadaje się dla też dla przedszkolaków i dzieci szkolnych, a nawet poszkolnych oraz ich Mam.